AKTUALNOŚCI

Medycy i strażnicy miejscy niosą pomoc, a sami padają ofiarą napaści.Medycy i strażnicy miejscy niosą pomoc, a sami padają ofiarą napaści.

Na co dzień niosą pomoc osobom poszkodowanym i potrzebującym ratunku. Niestety coraz częściej padają ofiarą niekontrolowanej agresji, przemocy albo zagrożenia życia przez tych, którym ta pomoc jest udzielana. To lekarze i ratownicy medyczni. Taka irracjonalna agresja często jest też wymierzana przeciwko strażnikom miejskim.

Taka sytuacja miała miejsce wczoraj. Dwoje strażników z oddziału interwencyjno-patrolowego otrzymało zgłoszenie od dyżurnego operatora, iż na al. Wojska Polskiego prowadzona jest interwencja innej załogi wobec nietrzeźwego mężczyzny z urazem głowy, który w stanie upojenia alkoholowego stracił równowagę, przewrócił się na chodnik i doznał krótkotrwałej utraty przytomności. Niestety po odzyskaniu świadomości poszkodowany zamiast okazać wdzięczność za udzielaną pomoc zaczął się bardzo agresywnie zachowywać i z tego powodu potrzebna była pomoc innej załogi. Na miejsce był Zespół Ratownictwa Medycznego, który prowadził czynności ratownicze, ale ranny mężczyzna uniemożliwiał im skuteczne udzielanie pomocy, bo zachowywał się w sposób bardzo agresywny wobec ratowników i funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Przybyła na miejsce wspierająca załoga SM zastosowała wobec  pobudzonego i niebezpiecznego mężczyzny środki przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i nałożenie kajdanek zapiętych na ręce  z tyłu. To uspokoiło agresora, któremu można było w końcu udzielić pomocy medycznej. Strażnicy pomogli przetransportować mężczyznę do karetki i asystowali medykom podczas przewozu poszkodowanego do szpitala na ulicy Jagiellońskiej (w celu przeprowadzenia  dalszej diagnostyki).

Po jakimś czasie mężczyzna uspokoił się, został wylegitymowany przez miejskich stróżów prawa i nałożono na niego mandat w najwyższej wysokości z art. 51§2 Kodeksu Wykroczeń mówiącym o zakłóceniu spokoju lub porządku publicznego zgodnie z §  2.   tj. czyn (…)  ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Z tego powodu sprawca tego czynu został ukarany mandatem.